To nie jest ranking niewiniątek
Niemal każda z 494 osób, które znalazły się na tej liście, budziła lub nadal budzi strach w USA. Większość najbardziej poszukiwanych przestępców agenci FBI w końcu dopadli
Rok1949. Do centrali Federalnego Biura Śledczego zgłasza się dziennikarz International News Service. – Kim są najbardziej bezwzględne typy, na które polujecie? – pyta James Donovan i prosi o nazwiska oraz krótkie opisy. Na pierwszą stronę „Washington Daily News” trafiają zdjęcia czterech uciekinierów z więzienia, trzech oszustów, dwóch osób podejrzanych o morderstwo i bandyty, który napadł na bank. Artykuł budzi wielkie zainteresowanie, a do FBI napływają setki wskazówek.
Ówczesny dyrektor FBI J. Edgar Hoover postanawia więc stworzyć listę dziesięciu najbardziej poszukiwanych przestępców. 14 marca 1950 roku biuro ogłasza ją po raz pierwszy. To oficjalna wersja w broszurach dla prasy. – Plotki są takie, że lista była pomysłem dwóch osób, pana Hoovera i reportera z „International News Service” , i że pomysł ten udoskonalono podczas gry w karty. Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa czy nie, ale znam taką wersję i jej będziemy się trzymać – opowiada David Johnson, szef Sekcji Przestępstw z Użyciem Przemocy w FBI, na spotkaniu z grupą zagranicznych dziennikarzy.
Od włamywaczy do terrorystów
Thomas James Holden z Chicago jak na lata 40. XX wieku był naprawdę groźnym przestępcą. Olbrzymi facet z bronią w ręku napadał na banki i pociągi pocztowe, a po pijackiej awanturze zamordował swoją żonę i jej braci. Był też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta