Liga spalona słońcem
40 stopni upału i wreszcie dużo goli. Lech wciąż słaby, Legia i Wisła na kolanach, Polonia liderem
Lech Poznań w czwartym meczu po urlopach nie potrafił strzelić gola, drugi raz z rzędu zremisował w lidze i chyba zamiast o zdobyciu dwóch punktów, może mówić o stracie czterech.
Trener Jacek Zieliński ma prawo narzekać na brak wzmocnień i fatalne boisko. Większość kibiców nawet to rozumie. Pora chyba jednak, by sam także uderzył się w pierś. W sobotnim meczu z Arką Gdynia mistrz Polski nie przypominał drużyny z poprzedniego sezonu.
W porównaniu z meczem w pierwszej kolejce Zieliński wymienił pięciu piłkarzy – w pierwszym składzie zamiast Artura Wichniarka pojawili się Joel Tshibamba i Artjoms Rundevs – ale zamiast wygrać, Lech pokazał, że ze stwarzaniem dobrych okazji problemy ma cała drużyna, także rezerwowi.
Piłkarze Lecha nie oddali nawet jednego celnego strzału na bramkę, Arka mogłaby wygrać, gdyby wykorzystała choćby jedną z kilku doskonałych sytuacji w ostatnich dziesięciu minutach. Przestraszyła się chyba myśli, że może wygrać z mistrzem, i to na jego terenie.
Skorża starszy
Przed czwartkowym meczem o awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej z Dnipro Dniepropietrowsk sytuacja drużyny Zielińskiego jest fatalna. Kontuzjowani są Bartosz Bosacki (nie wiadomo, kiedy wróci do gry, bo – jak sam mówi – po dramatycznym zderzeniu cieszy się, że w ogóle żyje) oraz Grzegorz Wojtkowiak.
Po meczu z Arką dołączył do nich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta