Następcy Kaliguli
Tomasz Jastrun, poeta, publicysta
Rz: W felietonach zwalcza pan chamstwo i agresję w życiu publicznym.
Tak pan to czuje? Piszę o wszystkim, o śmietniku życia, jaki mnie otacza, bywają tam perły. Ale skala agresji w polskim życiu publicznym jest niebywała. Pokazuję je i w tym sensie zwalczam.
Można by powiedzieć: pokazuję przez przykład.
Co pan ma na myśli?
Ot, choćby to: „Nie spotkałem taksówkarza, który by nie kpił z PiS. Mówią na nich zwyczajowo »pisuary«". I dalej o „wychodku polskiej polityki".
Nie nazywałem tak PiS.
Nie wprost, ale intencja była oczywista.
Miałem na myśli nasze myślenie o polityce. Tu zresztą wielkie zasługi ma Piłsudski, który uwielbiał porównywać polskie życie polityczne do wychodka.
Jastrun jak Piłsudski, rozumiem. Jak by pan w uproszczeniu opisał Jarosława Kaczyńskiego?
Od czasu słynnej katastrofy dominującą cechą osobowości prezesa PiS jest mącenie Polakom w głowach i wpędzanie ich w nierzeczywistość. Ona nie jest złem samym w sobie, ale w niej gnieździ się właśnie paranoja i nienawiść.
Nie dość, że sam jest paranoikiem, to jeszcze innych w nią wpędza?
Paranoikiem? Niech pan nie przesadza, raczej charakteropatą. Ale w tym, co mówi, dostrzegam jakąś paranoiczną tkankę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta