Cudowne dziecko show-biznesu
„Justin Bieber: Never Say Never”, czyli jak oszukać nastolatki
Wtorek, popołudnie w modnym centrum handlowym w Warszawie. Najwyższe piętro okupują gimnazjaliści. Obsiedli stoliki fast foodów, gadają, wyciągają nogi w trampkach. Nigdzie im się nie spieszy. Na pewno nie do mieszczącego się obok kina, w którym zaczyna się pokaz filmu o najnowszym i najmłodszym popowym idolu – Justinie Bieberze.
Szesnastolatek z Kanady w zaledwie półtora roku został światową gwiazdą, a „Justin Bieber: Never Say Never" (Nigdy nie mów nigdy) – pół koncert, pół biografia – przybliża jego karierę. W dużej sali jest tylko pięcioro widzów. Najwyraźniej magia Biebera, nawet gdy jest prezentowana w 3d, ma granice.
Obróbka idola
„Never Say Never" to opowieść o cudownym chłopcu, którego talent rozbłysnął nagle i został odkryty przypadkiem. Ta „spontaniczność" w dochodzeniu do sławy jest dziś czynnikiem niezbędnym dla uwiarygodnienia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta