Między młotem a kowadłem
Na jednej szali jest cyniczny smoleński szantaż i nieustanna presja, które wprowadziły już pewien zamęt, dezorientując część opinii publicznej. Na drugiej szali leży reputacja Polski jako państwa poważnego i obliczalnego – ocenia publicysta
Premierowi Tuskowi towarzyszy prawdopodobnie gorzkie poczucie absurdu. Po raz któryś już udowadniać musi wszem i wobec, że jednak nie jest wielbłądem. Z podobnie nierzeczywistą – a zarazem boleśnie realną – sytuacją zmagał się przecież całkiem niedawno, w związku z tak zwaną aferą hazardową. Polegała ona w gruncie rzeczy na – nieskutecznej zresztą – próbie zastawienia pułapki na szefa rządu. Istotę tej akcji sam autor Mariusz Kamiński z bezwstydną szczerością zdefiniował jako „test na przywództwo”.
Tamtą minę udało się Tuskowi rozbroić, choć zarówno on, jak i jego obóz ponieśli pewne koszty owej operacji. Teraz wszakże staje on w obliczu wyzwania nierównie trudniejszego. Ma do czynienia już nie z jedną miną, ale z całym rozległym polem minowym, rozciągającym się na ogromnych przestrzeniach: od północnego Smoleńska po Okęcie i od Warszawy po Moskwę, a nawet jeszcze dalej, bo sięgającym aż po Brukselę i Waszyngton. Tamta sprawa miała wymiar wewnętrzny. Ta zawiera jednocześnie aspekty wewnętrzne i międzynarodowe.
Sterujący polską nawą państwową premier utknął, niczym ów mityczny żeglarz, w wąskim przesmyku między Scyllą a Charybdą, albo, ujmując to nieco bardziej swojsko: znalazł się miedzy młotem a kowadłem. Owym młotem miałby być Jarosław Kaczyński, kowadłem zaś – Władimir Putin? Taka personifikacja byłaby nazbyt trywialnie dosłowna, chociaż zapewne dotyka ona samego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta