Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zawiedziona miłość salonu

18 stycznia 2011 | Publicystyka, Opinie | Rafał A. Ziemkiewicz
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa

Kolejne nominacje Bronisława Komorowskiego zachęcają rozczarowany premierem salon do coraz mniej skrytego forowania prezydenta – zauważa publicysta „Rzeczpospolitej”

Polską rządzi populista, i to najgorszego sortu. Nie taki w rodzaju Blaira czy Sarkozy’ego, który posługując się populistycznymi chwytami, realizuje jakieś dalekosiężne cele, ale polski Berlusconi, który zaspokaja się posiadaniem władzy dla samej władzy, nie ma żadnych przekonań ani żadnych idei i gotów jest zrobić wszystko, aby ukochaną władzę, którą traktuje tak jak skąpiec sztabę złota, zachować jak najdłużej.

Aby ją zachować, jak każdy populista „generuje napięcie między własną partią a elitami” – czyli po prostu szczuje przeciwko mądrzejszym i szerzy „pogardę dla kompetencji i wiedzy, pogardę dla idei”. Co zresztą nie jest u niego niczym nowym: od zarania jako polityk był wyrazicielem „kompleksów prowincji wobec elity warszawsko-krakowskiej”.

Jeśli dodam, że wszystko to mówi tygodnikowi „Newsweek” Aleksander Smolar, prominentna postać owej „elity warszawsko-krakowskiej”, to każdy czytelnik bez chwili namysłu powie, że na pewno chodzi tu o Jarosława Kaczyńskiego, a wywiad pochodzi zapewne gdzieś tak z roku 2006.

I zdziwi się niepomiernie: wywiad jest świeżutki, z ubiegłego tygodnia, a ów populista, którego karierę napędzały kompleksy prowincji wobec elit, to Donald Tusk. Diagnoza Aleksandra Smolara prowadzi nieodparcie do konkluzji, że takiego nieliczącego się z niczym populistę trzeba odstawić od władzy jak najszybciej, zanim narobi szkód. Nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8829

Spis treści
Zamów abonament