Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Śmietnik polski

21 lutego 2011 | Publicystyka, Opinie | Teresa Stylińska
źródło: Fotorzepa

XIX-wieczne damy lubowały się we francuszczyźnie, polscy światowcy epatują dziś angielskim. Parę dni temu w jednej z telewizji słyszałam, jak mówiono o „braku forecastów (prognoz) co do przyszłości Mubaraka”! – pisze publicystka

Zastanawiam się niekiedy, jaki sens ma istnienie obchodzonego dzisiaj Dnia Języka Ojczystego. Ani on, ani obowiązująca od ponad dziesięciu lat ustawa o ochronie języka polskiego nie zdołały sprawić, by rzesze rodaków zaczęły choć odrobinę lepiej posługiwać się polszczyzną. Wprost przeciwnie – jest coraz gorzej. Języka się nie szanuje, nie kocha i nie zna.

Nie jest to wcale rytualne narzekanie dla narzekania. Nie mam też zamiaru pochylać się nad tym, co czyta się na tzw. forach, gdzie wynurzenia internautów zbyt często przybierają formę – ortograficzną i gramatyczną – szokującą dla każdego, kto posiadł choćby minimum wykształcenia i ogłady umysłowej. Miłosiernie pomińmy wulgaryzmy i obelgi. I bez nich nieporadność wypowiedzi i ich styl mogą zachwiać najmocniejszą nawet wiarą w poziom tego, co uczeń wynosi ze szkoły. Znajomość zasad języka polskiego jest coraz słabsza, umiejętność przyzwoitego pisania – nader rzadka, a absolwenci szkół – skandalicznie niedouczeni.

Pełnymi frazami

Dotyczy to, niestety, także tych, dla których język jest podstawowym narzędziem pracy. Lista grzechów popełnianych również – a może przede wszystkim – przez ludzi pióra, mikrofonu i kamery jest długa i coraz bogatsza. Za to lista mediów, z których można korzystać bez irytacji, skróciła się do minimum.

Zbyt wielu autorów pisze tak, jak gdyby...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8858

Spis treści
Zamów abonament