Licencja na seksualne uświadamianie
Aleksander Nalaskowski “Edukator”, który przyzwala na seks nastolatków, zawsze będzie atrakcyjniejszy od katechety, który zabrania i straszy grzechem – stwierdza pedagog
Niedawno „Gazeta Wyborcza" wskazała kolejny ważny problem naszej szkoły. Chociaż „wskazała" to niezbyt trafne określenie. Można by powiedzieć „odgrzała", ale to, co zrobiła „GW", najlepiej oddaje określenie „podpaliła lont". Bo temat seksu w kontekście młodzieży to prawdziwy dyskusyjny trotyl. Szybko bowiem od meritum, czyli od zagadnienia edukacji seksualnej dziatwy, dyskusja przemienia się w ostry spór ideologiczny, uruchamiając po obu stronach ekstrema.
Po lewej bezkonkurencyjna jest Joanna Senyszyn sprawiająca wrażenie osoby z lubością wyczekującej powszechnego zepsucia młodzieży (co doskonale ilustruje fotografia posłanki z pejczem do praktyk sado-maso podczas jednej z gejowskich parad) i bez zahamowań głoszącej prawo bodaj wszystkich do wszystkiego w sferze erotyki.
Eurodeputowana wykazuje przy tym zdumiewający brak odpowiedzialności za słowo. Wystarczy sobie wyobrazić, że jej pomysły faktycznie zostają wprowadzone w życie i od razu ciarki po plecach przechodzą. W jednym z programów telewizyjnych doszło do spięcia Joanny Senyszyn i Wojciecha Cejrowskiego. Ten ostatni, nie zważając na populistyczne zaczepki posłanki, wypalił już w pierwszym zdaniu: „Z głupkami nie należy rozmawiać, przed głupkami trzeba się bronić".
W nauczaniu o człowieczej seksualności łatwo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta