Mistrzowie picu
Piotr Zaremba - Tusk mógł chwilami opowiadać wszystko. A artyści słuchali i kiwali smutno głowami przypierani do muru gradem faktów, a raczej gładkich deklaracji – program „Drugie śniadanie mistrzów” analizuje publicysta „Rzeczpospolitej”
Spotkanie Donalda Tuska ze zbuntowanymi artystami TVN 24 kreował od wielu dni na medialno-polityczny show. Nieprzypadkowo: i Tusk jest gwiazdą, i posadzeni naprzeciw niego celebryci, a zjawisko buntu proplatformerskich elit to widowisko tyleż malownicze, ile jakoś tam ważne.
Tusk generalnie wyzwaniu sprostał. Jest zręczny, obdarzony dużą inteligencją emocjonalną i z pewnością sprawniejszy od liderów innych partii, gdy przychodzi mierzyć się z takimi zadaniami.
Zburzmy idyllę
Podobnie jak w dwóch artykułach w „Gazecie Wyborczej" nie obawiał się bezwarunkowo przyznawać do porażek (brak jednego okienka dla załatwiających formalności obywateli, rozrost administracji). Umiał nawet zaimponować w kilku momentach twardością przekonań – gdy upierał się przy delegalizacji miękkich narkotyków albo gdy ganił podatkowe przywileje twórców. Nawet jeśli robił to zapatrzony w sondaże, wolę, żeby ulegał w tych sprawach zwykłym Polakom niż artystycznej bohemie.
Jednak kiedy następnego dnia niektórzy dziennikarze śpiewali w „Loży prasowej" TVN 24 hymny pochwalne na rzecz odważnego i mądrego premiera, trudno się było oprzeć chętce zburzenia tej idylli.
Bo przecież premier korzystał niekoniecznie z mocnych asów w rękawie. Na pewno ze swoich umiejętności krasomówczych, z niewiedzy i braku pewności swoich rozmówców i,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta