Kuchnia
Notatki znad Renu
Kuchnia
W sierpniu 1949 roku, w okolicach rocznicy Bitwy Warszawskiej, stał się w Lublinie cud. Obraz Matki Boskiej wodził oczyma za wiernymi. Ponieważ była pora żniw, a chłopi z całego kraju, zamiast zbierać i oddawać dostawy obowiązkowe, pielgrzymowali do Lublina, działacze wszystkich szczebli dostali polecenie, aby dać cudowi odpór. Na wiecu w Katowicach ówczesny przewodniczący tamtejszej wojewódzkiej rady związków zawodowych wygłosił następujące przemówienie:
-- Towarzysze, nie dajcie się omamić klerowi. Nie ma żadnych cudów. Mówią na przykład o Cudzie nad Wisłą, a ja to dobrze pamiętam. Nie było żadnego cudu nad Wisłą. Własną piersią odparliśmy bolszewika.
Prosto z wiecu zasłużonego działacza partyjnego odwieziono na trzymiesięczną obserwację do kliniki psychiatrycznej.
Ta anegdota przypomniała mi się oczywiście z okazji tegorocznych obchodów rocznicy Bitwy Warszawskiej, albo -- jak kto woli -- Cudu nad Wisłą. Widocznie zna ją także i pamięta prezydent RP,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta