Apokalipsa i nadzieja
Apokalipsa i nadzieja
Jak pan, artysta i mistyk, zakorzeniony w tradycji starochrześcijańskiego Rzymu i Bizancjum patrzy na współczesną epokę, pełną przesileń i katastrof?
Może jestem artystą, ale do jakiego stopnia mistykiem, tego ja nie wiem. Natomiast patrzę na nasz świat jak najgorzej, idzie ku złemu.
Odwołuje się pan często do Księgi Apokalipsy. ..
Bo ona jest dla mnie księgą proroczą. Znaki Apokalipsy odbieram jak najbardziej czytelnie. "Apokalypsis" oznacza odsłonięcie, objawienie -- i mówi o pewnym kresie. I dochodzimy do tego. To są wszystko złudzenia, że stosunki międzyludzkie ulegają polepszeniu. Nie, jest gorzej. Wszędzie się rżną. Rosja wyrzyna z czystym sumieniem Czeczenów, tłuką się między sobą Murzyni, a i nasi cywilizowani bracia chrześcijanie nie są bynajmniej lepsi. W Irlandii dochodzi na tle wyznaniowym do kolejnej fazy fanatyzmu i terroru. Gdzie jest prawdziwa religia, miłosierdzie? .. .
Ale, czyż nie było tak zawsze? Jeźdźców Apokalipsy dałoby się dostrzec w każdym z okresów naszej cywilizacji.
Ma pan rację. W czasie takim jak nasz, kalendarzowego przejścia z jednej epoki w drugą, apokaliptyczne nastroje się nasilają. Było tak w momencie przekraczania dziesiątego wieku i sto lat temu. Niemniej powtarzam, że to, co się dzieje obecnie, jest bez porównania bardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta