Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dziennik pisany nocą

24 sierpnia 1996 | Plus Minus | GH

Dziennik pisany nocą

Gustaw Herling-Grudziński

Neapol, 19 maja 1996

Szerzy się "rewizjonizm". Ale nie ten poczęty w łonie komunizmu, ten spoczywa dziś na "cmentarzysku idej" pod nagrobkiem ułożonym przez Kołakowskiego w myśl zasady "dla każdego coś miłego", dla konserwatystów, dla liberałów, dla socjaldemokratów. Po latach zmartwychwstali przede wszystkim "socjaldemokraci", mienią się nimi dumnie postkomuniści (i na Wschodzie, i na Zachodzie) , dawni prześladowcy "socjal-zdrajców" i "socjal-faszystów".

Szerzy się "rewizjonizm" inny, wymierzony przeciw "legendom" o ciosach, jakie zadał ludzkości totalitaryzm różnych maści. "Zadał rzekomo ciosy rzekome", jak brzmiałaby poprawna formuła obecnych "rewizjonistów".

Kapłan francuskiego marksizmu, niegdyś wyrocznia w lewicowym Paryżewie, Roger Garaudy, porzucił był już dawno Nową Wiarę komunistyczną na rzecz starej wiary mahometańskiej. Rzecz można ostatecznie przełknąć, ekstremalne konwersje nie należą do rzadkości, jakkolwiek wtym wypadku Kapłan, zrzuciwszy kapłański strój, przywdział kolorowy strój Błazna, obszyty dzwoneczkami. I tymi dzwoneczkami potrząsa energicznie, aby ostrzec świat, że zwykłym oszukaństwem propagandowym jest holocaust. "Trzeba...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 840

Spis treści
Zamów abonament