Pobór podatku jak skubanie gęsi
Jerzy Bielawny, doradca podatkowy, wiceprezes Instytutu Studiów Podatkowych, w rozmowie z Przemysławem Wojtasikiem przypomina maksymę XVII-wiecznego ministra finansów Francji
Rz: Czy w Polsce jest możliwy przyjazny dla obywateli system podatkowy?
Jerzy Bielawny: Podatków się nie kocha – podatki się płaci. Zawsze będą źródłem konfliktu między państwem a obywatelami. Można ten konflikt maksymalnie złagodzić, ale powinny być jasne reguły gry, którą prowadzi fiskus z podatnikami. Tymczasem nasz system jest tak zaniedbany, że z każdą nowelizacją robi się coraz gorszy. Podatnicy gubią się w gąszczu przepisów i trudno się dziwić, że nie lubią kontaktów z urzędami. Tym bardziej że często są to kontakty nieprzyjemne. Kilkanaście lat temu w Polsce było głośno o pewnym urzędzie skarbowym, z którego terenu – jak opowiadali miejscowi – uciekali nawet szewcy opodatkowani kartą podatkową. A i dzisiaj podejście administracji skarbowej pozostawia wiele do życzenia.
Wie pan, jaką niektórzy doradcy podają najlepszą metodę na optymalizację? Niepłacenie podatku i oczekiwanie, że urząd nigdy się o tym nie dowie. Czy to skuteczna metoda?
Przede wszystkim niezgodna z prawem i nieetyczna. Ale faktycznie może się okazać skuteczna. Przyczyny są dwie. Pierwsza to słaby mechanizm samokontroli w społeczeństwie. Zupełnie naturalne wydaje się, że część profesji nie wystawia rachunków za swoje usługi. Niestety, jest na to przyzwolenie społeczne. Druga przyczyna to niewielkie ryzyko kontroli przez fiskusa. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta