Państwo potrzebuje opoki
Sama konstytucja bez ugruntowanej kultury politycznej i prawnej jest bezbronna wobec ludzi, ich interesów i namiętności – twierdzi prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego
Co będzie, panie prezesie, głównym motywem tegorocznych obchodów święta konstytucji w Trybunale?
Andrzej Rzepliński: W tym roku mija 220 lat od uchwalenia Konstytucji 3 maja i 90 lat od uchwalenia konstytucji marcowej. Chcemy to podkreślać i przypominać. Obydwie były bardzo ważne, nowoczesne, jedna i druga do dzisiaj zachowują ducha świeżości: w tym roku skupimy się na konstytucji marcowej.
Cóż jest w niej tak pociągającego?
Konstytucja 1921 r. powstawała jeszcze w okresie wojny polsko-bolszewickiej, była dziełem najwybitniejszych polskich prawników porozbiorowych, tak dobrym, że wyrastała ponad to, co w polskiej ówczesnej kulturze politycznej było do zaakceptowania. Właśnie może dlatego w tych pierwszych sześciu latach obowiązywania część polityków, łącznie z marszałkiem Piłsudskim, robiła wiele, aby obalić tę konstytucję i porządek, który tworzyła, by można było wprowadzić bardziej autorytarne rządy. Stąd nowela sierpniowa w 1926 r. oraz przyjęta w 1934 r. tylnymi drzwiami ustawa konstytucyjna zwana konstytucją kwietniową.
Ale wtedy był generalny odwrót od liberalnych konstytucji.
Czechosłowacja z jej ustawą zasadniczą z lipca 1920 r. była jedynym państwem Europy Środkowej, w którym konstytucja ustanawiająca ustrój demokracji parlamentarnej obowiązywała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta