Nad Dunajem potrzebni fachowcy
Osoby bez konkretnego wykształcenia nie powinny się łudzić. Pracy w Austrii nie znajdą
Od wczoraj bez zezwolenia możemy pracować także w Austrii. Spekuluje się jednak, że fala polskich pracowników tego kraju nie zaleje. Powód? Ograniczenia związane z wykształceniem (na tamtejszym rynku poszukiwani są przede wszystkim specjaliści) oraz bariera językowa.
– W Austrii językiem urzędowym jest niemiecki. Osoba posługująca się nawet płynnie angielskim będzie miała kłopot z porozumiewaniem się, bo w przeciwieństwie do innych krajów UE w Austrii znajomość tego języka nie jest powszechna – mówi Marcin Jakubowski, II sekretarz/konsul Ambasady RP w Wiedniu. – Kłopoty mogą się pojawiać już w chwili podpisywania umowy o pracę, która jest przecież po niemiecku. Wyjątek to umowa o pracę sezonową. Zawiera się ją w formie akceptacji regulaminu pracy, płacy i pobytu, który pracodawca sporządza w języku polskim i wysyła zainteresowanej stronie kilka miesięcy przed podjęciem pracy.
Ci jednak, którzy do Austrii się wybierają, muszą wiedzieć, że tamtejsze prawo pracy regulują przepisy obowiązujące na poziomie ogólnokrajowym, w poszczególnych krajach związkowych oraz układy zbiorowe pracy. Ta mnogość regulacji prawnych wynika z tego, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta