Proces legislacyjny a sądy administracyjne
Orzecznictwo sądów administracyjnych inicjuje zmiany prawodawcze, ale niestety ciągle w stopniu niewystarczającym – uważa prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego
NSA z zasady nie uczestniczy w procesie legislacyjnym. Ani on sam ani jego organy nie mają, co jest niejako oczywiste, inicjatywy ustawodawczej. Nie uczestniczą także w szeroko rozumianym procesie legislacyjnym, np. opiniowaniu projektów aktów prawnych, w przeciwieństwie do niektórych państw europejskich (sądy typu rad stanu).
Pewne odrębności występują także w naszym systemie prawnym. Zgodnie bowiem z ustawą o Sądzie Najwyższym jest on organem władzy sądowniczej powołanym m.in. do „opiniowania projektów ustaw i innych aktów normatywnych, na podstawie których orzekają i funkcjonują sądy, a także innych ustaw w zakresie, w którym uzna to za celowe".
W toku dyskusji nad ustawami wprowadzającymi dwuinstancyjne sądownictwo administracyjne rozważano możliwość uprawnienia NSA do opiniowania aktów prawnych. Przeważyła koncepcja przeciwna nawet nie ze względu na ewentualne rozwiązania organizacyjne (np. konieczność wzmocnienia kadrowego Biura Orzecznictwa), a z uwagi na negatywne doświadczenia. Opinie formułowane w NSA często nie były brane pod uwagę, zwracano się o nie w tzw. trybie obiegowym z terminami odpowiedzi uniemożliwiającymi jakąkolwiek dyskusję nad projektem. Bywało, że zarzucano udzielenie pozytywnej opinii, a następnie wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego. Wreszcie chodziło o to, by sędziowie nie czuli się skrępowani w orzekaniu w związku z opiniami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta