Byliśmy wzorem, jesteśmy wrogiem nr 1
Kiedy chwaliliśmy rząd, nikomu nie przeszkadzały transparenty. Gdy krytykujemy, mówią „akcja polityczna” – uważa szef kibiców Lecha Poznań
Krzysztof Markowicz, lepiej znany jako „Litar", to szef Wiary Lecha – stowarzyszenia kibiców Lecha Poznań, największego tego typu w Polsce. Część mediów wytyka mu, że prokuratura postawiła mu zarzuty za wystawienie fałszywego świadectwa pracy, a przeciw niemu toczy się śledztwo – opluł kibica podczas meczu reprezentacji Polski. Jednak kibice Lecha pod jego przywództwem według europejskich mediów stali się wzorem do naśladowania: dopingują klub, organizują akcje społeczne.
Choć niechętnie zabiera głos, na prośbę „Rz" postanowił odnieść się do stawianych mu zarzutów.
Rz: Pierwszy kibol RP, nadkibol – to niektóre określenia pod pana adresem. Jest pan ostatnio jedną z najbardziej znanych osób w Polsce.
Krzysztof Markowicz, szef Wiary Lecha: Czuję zażenowanie. Nie zrobiłem niczego, by poświęcać mi tyle uwagi. Jest wiele osób, które robią wiele niesłychanie ważnych rzeczy i nikt o nich nie mówi. „Litar" jest wszędzie. Strach otworzyć lodówkę. Jeśli w niektórych mediach poświęcano mi więcej uwagi niż temu, co się działo w Egipcie czy Tunezji, to chyba jest coś nie tak. W „Gazecie Wyborczej", która celuje w atakach na moją osobę, od początku roku napisano na mój temat kilkadziesiąt artykułów. To więcej niż o niektórych bardzo znanych politykach.
Jest pan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta