Została złość i żal
Agnieszka Radwańska padła w twardym boju z Marią Szarapową
Korespondencja z Paryża
Rosjanka wygrała 7:6 (7-4), 7:5, w drugim secie obroniła pięć setboli. Siła gry Szarapowej jest ogromna, nawet na korcie ziemnym, po którym sprawnie poruszać się nie umie i Agnieszce należy się uznanie za to, że nie pozwoliła, by ten żółty pancerny pociąg wydający przeraźliwe odgłosy jej odjechał, a tym bardziej ją zmiażdżył.
„Mecz mógł być wygrany 6:1, 6:3, ale Isia zagrała bojaźliwie i po raz kolejny okazało się, jak jest słaba psychicznie. Ja już do niej nie trafiam, nie wiem, co robić, dalej pójść nie możemy. Jeśli to się nie zmieni, ona może niczego ważnego nie wygrać. Trzeba szukać rozwiązania - pomocy psychiatry, psychologa?" - mówił Piotr Radwański. Innych jego opinii lepiej nie cytować, bo mogą być dla ojca ambarasujące, gdy emocje opadną.
Ojca nie zmieni
Agnieszka na te słowa zareagowała spokojnie, ale zdecydowanie: „Łatwo się mówi - z kanapy, z trybun, sprzed telewizora. Ojciec zawsze jest ze mnie niezadowolony, tak jest od 17 lat, ale mnie to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta