Szef idzie z wypowiedzeniem, a pracownik znika w szafie
Zwolnienia to w wielu przypadkach zabawa w kotka i myszkę. Pracownicy używają różnych forteli, by biletu w jedną stronę nie dostać
Niektórzy z obawy przed zwolnieniem imają się sportów ekstremalnych.
– Znam historię, gdy pracownik w chwili wejścia pracodawcy do pokoju wszedł na parapet i wyskoczył przez okno. Całe szczęście, że działo się to na parterze – opowiada Krzysztof Gąsior, prawnik z kancelarii Raczkowski i Wspólnicy.
Wspomina też o innym jegomościu, który z wrodzoną umiejętnością cyrkowca uciekał „przed wypowiedzeniem” po stojących przy budynku rusztowaniach. Zaskakującą kreatywnością wykazała się także kobieta, która na wieść o zamiarze zwolnienia zdjęła całą garderobę. Po co?
– Tego nie wie nikt, ale szef zbaraniał i niedługo myśląc wybiegł z pokoju. Zanim wrócił do siebie, zatrudnionej już nie było. Poszła na długie zwolnienie – wspomina Grzegorz Orłowski, radca prawny ze spółki Orłowski, Patulski, Walczak.
Zaznacza, że teraz historia wydaje się śmieszna, ale w chwili gdy się zdarzyła, nikomu do śmiechu nie było. W przeciwieństwie do sytuacji gdy zaskoczona zwolnieniem pracownica niedługo myśląc poinformowała, że zaszła w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta