Archiwum Komedy w Bibliotece Narodowej
Partytury z muzyką do takich filmów jak „Prawo i pięść" czy „Dziecko Rosemary", listy do żony Zofii i przyjaciół, zdjęcia z dzieciństwa jazzmana, z jego młodości i bogatego życia prywatnego. Biblioteka Narodowa wzbogaciła się wczoraj o zbiór 700 dokumentów należących do Krzysztofa Komedy Trzcińskiego.
Wśród nich jest osiem nieznanych dotąd rękopisów muzycznych kompozytora. – Chcemy, by zbiór był zalążkiem archiwum polskiego jazzu – podkreślił Tomasz Makowski, dyrektor BN. Pamiątki przekazali pasierb artysty Tomasz Lach oraz siostra Zofia Orłowska. – Dokumenty przez 40 lat zbierała żona Komedy Zofia. Nagrywała go nawet podczas prób w domu – tłumaczył Lach. Na uroczystość przekazania pamiątek przyszli przyjaciele muzyka. – To Komeda mnie odkrył. Byłam w nim platonicznie zakochana. Jego żonie Zofii powiedziałam o tym dopiero dziesięć lat temu – mówiła Urszula Dudziak (na zdjęciu).