Autostradą Ludwika XIV
Jeśli wokół widać niekończące się rzędy winorośli, a od czasu do czasu mignie między nimi łódź, to znaczy, że to Langwedocja, raj dla smakoszy i wodniaków
Silnik pracuje cicho. Łódź sunie powoli wąską taflą wody między szpalerami platanów. Spokój, cisza, zwolnione tempo życia. Łódź jest duża i wygodna – dwie dwuosobowe sypialnie, dwie łazienki, kuchnia i jadalnia, wyposażone we wszystko, czego potrzeba do spędzenia beztroskiego urlopu. A to i tak mniejsza wersja, bo wiele jednostek pływających po kanale ma po trzy sypialnie. Czasem nasza łódź mija też tradycyjne, długie, drewniane barki.
Czas na łodzi podczas rejsu po Canal du Midi, Kanale Południowym, mija leniwie. Można wylegiwać się z książką na tarasie, można celebrować posiłki na świeżym powietrzu. Można też zacumować w dowolnym miejscu, wystawić na brzeg rowery, które ma tu na wyposażeniu każda łódź, i ruszyć na zwiedzanie miasteczek, wiosek, winnic.
Kraina winem płynąca
Winnice właściwie same przychodzą do turystów. Langwedockie chateaux otworzyły nad brzegami magazyny i sklepy, zapraszają na degustacje i zakupy. Turyści skwapliwie z tego korzystają i wracają na łodzie obładowani kartonami lub plastikowymi baniakami. Ceny od 1,4 euro za litr.
Francuski region Langwedocja-Roussillon (Languedoc-Roussillon) ciągnie się szerokim pasem wzdłuż Morza Śródziemnego od granicy z Hiszpanią po Prowansję. Nazwa Languedoc zdradza, że to kraina, w której mówi się w języku oksytańskim, langue d'oc. A raczej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta