W urzędach czas stanął w miejscu
Za miliardy euro środków unijnych i naszych złotych pobudowano nowe urzędy. Pięknie wyposażone, kolorowe, z ekranami dotykowymi. Co z tego, jeżeli sposób, w jaki funkcjonuje administracja publiczna, się nie zmienił i państwo dalej nie działa. Podam trzy przykłady i pokażę, jak naprawić istniejące patologie.
Byłem niedawno na imprezie u znajomych mojej żony, wszyscy „robią w funduszach unijnych". Nawiązałem rozmowę z osobą stojącą obok, nazwijmy ją Wacek. Otóż Wacek, który kojarzył mnie z telewizji, zapytał, czy wiem, co to jest EOD. Nie wiedziałem. Wacek uśmiechnął się triumfująco i wyjaśnił mi, że EOD to tzw. Elektroniczny Obieg Dokumentów wdrażany w jego Bardzo Ważnym Ministerstwie. Przedtem było normalnie, sprawy spływały do wydziału, miały swoje miejsce w przepastnych szafach, miały kolejne sygnatury. Ale potem wdrożono EOD.
Nic się nie zmieniło, szafy i papiery dalej są, ale dodatkowo trzeba rejestrować sprawy w EOD. Żeby wypełnić te dodatkowe obowiązki, zatrudniono nową osobę, a sprawy trwają dłużej. Co gorsza, zrobił się bałagan i nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta