Tusk na budowie
Hasło „Polska w budowie” sprawnie wytrąca opozycji broń z ręki. No bo jak tu wierzyć w krytykę, skoro Platforma sama przyznaje się do błędów? – pyta publicysta „Rzeczpospolitej”
Wymyślając hasło „Polska w budowie", sztabowcy Platformy Obywatelskiej kolejny raz udowodnili, że dobrze rozumieją odczucia Polaków i potrafią z sondaży odczytywać sygnały. Jeszcze lepiej można to dostrzec w instrukcji rozsyłanej przez kampanijną centralę działaczom chodzącym od domu do domu i przekonującym rodaków do ponownego oddania głosów na partię Donalda Tuska. Sztabowcy przedstawiają najprostszą opowieść o rządach Platformy – o fajnych chłopakach, którzy trzymają ster władzy w Polsce i na których po prostu trzeba jeszcze raz zagłosować.
Zarzut czy atut
Dlaczego hasło „Polska w budowie" wydaje się trafione? Bo odpowiada na najpoważniejsze zarzuty, jakie opozycja stawia rządowi Tuska. Że rząd nic nie robi oraz że każdym swoim działaniem realizuje interes obcych mocarstw, oddając suwerenność Polski Berlinowi i Moskwie. Drugi typ zarzutów można spotkać u najtwardszej części elektoratu Prawa i Sprawiedliwości. A szanse na przekonanie do Donalda Tuska tej grupy bliskie są zera. Dlatego PO w ogóle nie podejmuje z nimi polemiki. Wybiera natomiast zarzut nicnierobienia, dosyć powszechny nawet wśród zadeklarowanych wyborców Platformy i stara się go przekuć w sukces albo przynajmniej rozbroić tę minę tak, by z głównego oskarżenia stała się atutem rządzącego ugrupowania.
W instrukcji czytamy: „Nie zaprzeczamy, że nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta