IKZE musi być masowe
Czy oferowanie indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), nowej formy dobrowolnego oszczędzania na starość, będzie atrakcyjne dla instytucji finansowych? Pod warunkiem, że zdobędą dużą liczbę klientów.
Zdaniem ekspertów, jeśli bank, ubezpieczyciel, towarzystwo funduszy inwestycyjnych, powszechne towarzystwo emerytalne czy dom maklerski będą prowadzić co najmniej kilkanaście tysięcy nowych kont, a najlepiej kilkadziesiąt, to wówczas będzie to dla nich opłacalne. – Będzie się to różniło w zależności od specyfiki podmiotów, jakie będą oferować IKZE – ocenia Maciej Berger, dyrektor Departamentu Rozwoju i E-biznesu w Nordea PTE i Nordea TUnŻ.
Zdaniem innych osób z branży finansowej próg opłacalności oferowania IKZE to kilkadziesiąt tysięcy klientów. Adam Gola, prezes Pocztylion-Arka PTE, uważa z kolei, że IKZE staje się opłacalne w przedziale 50 – 100 tys. klientów, ale będzie to także zależeć od wysokości pobieranych opłat oraz wysokości i regularności wpłat klientów. Co jednak ciekawe, rzadko która instytucja finansowania może się pochwalić dużą liczbą IKE (produkt zbliżony do IKZE).