Urzędnicy nagrywają ludzi
Coraz więcej urzędów rejestruje rozmowy telefoniczne. – Można je później odsłuchać, by wyjaśnić sporne kwestie – mówią urzędnicy. A oni sami zaprzestają prywatnych pogaduch.
Zadzwoniłem do Urzędu Miasta w Ząbkach i bardzo się zdziwiłem. Głos w słuchawce poinformował mnie, że rozmowa będzie nagrywana i jeśli nie wyrażam na to zgody, to mogę się rozłączyć. Poczułem się jak w stanie wojennym, kiedy też rozmowy były kontrolowane – mówi pan Mieczysław. – Czy teraz już wszyscy wszystkich będą nagrywać? – pyta poirytowany.
Kto rzucił słuchawką?
Tymczasem urzędnicy tłumaczą, że nie chodzi o inwigilację mieszkańców, ale o jasność i przejrzystość.
– Jakiś czas temu jeden z mieszkańców przyszedł z awanturą, że mój pracownik nawymyślał mu przez telefon i rzucił słuchawką. Ten z kolei twierdził, że owszem rozłączył się, bo nie mógł znieść przekleństw petenta pod swoim adresem. Trudno było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta