Sześciolatki później
„Żądamy odwołania reformy minister Hall” – z takim hasłem kilkadziesiąt osób przyszło w sobotę przed Kancelarię Premiera
Protestowali przeciwko wprowadzeniu od przyszłego roku obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Twierdzą, że szkoły nie są na to przygotowane.
– Dzieci potrzebują godnych warunków, aby się uczyć. One mogą się uczyć, potrzebują się uczyć, ale tylko w warunkach dostosowanych do ich potrzeb i możliwości – powiedziała organizatorka pikiety Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców.
Na chodniku rozłożono długi rulon papieru, na którym dzieci razem z rodzicami rysowały swoje przedszkola. Rysunki zapakowali do koperty, którą zostawili przed kancelarią jako list do premiera.
Rodzice, którzy brali udział w pikiecie, protestowali również przeciwko podwyżkom opłat za przedszkola i żłobki.
Premier Donald Tusk zapowiedział przesunięcie do 2013 r. wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. – Przez wiele miesięcy jeszcze będziemy w związku z tym mieli czas, aby lepiej przygotować infrastrukturę szkolną do przyjęcia sześciolatków – powiedział w sobotę szef rządu.