Jorge Mendes, książę przepływów
Bessa? Jaka bessa? Fundusze inwestujące w piłkarzy mają się świetnie. Tak świetnie, że dobrała się do nich FIFA
Wiadomość przeszła u nas niezauważona, choć w kategoriach biznesowo-towarzyskich to sensacja: Jorge Mendes znalazł się u szefów światowego futbolu na cenzurowanym. Agent piłkarski nr 1, prawdziwy władca Realu Madryt, Atletico Madryt i połowy portugalskich klubów, przyjaciel Jose Mourinho i Cristiano Ronaldo, mistrz świata w prowizjach, wybrany na menedżera roku 2010, został przez FIFA wzięty pod lupę.
Sprawa dotyczy piłkarskiego funduszu inwestycyjnego, w którego utworzenie jedna z firm Portugalczyka, Gestifute International Ltd, była zaangażowana. A dokładnie: o konflikt interesów, do którego mogło dojść, gdyby się okazało, że fundusz Quality Sports II Investments LP z wyspy Jersey ma Mendesa w swoich władzach i czerpie zyski z piłkarzy, których ten menedżer transferuje.
Badane są m.in. transfery Sportingu Lizbona i Besiktasu Stambuł, czyli dwóch klubów, w których Mendes ulokował po kilku piłkarzy (w Realu i Atletico ma łącznie 13). Menedżer przekonuje, że nie zarządza funduszem, jest tylko doradcą. Razem z nim tłumaczyć się musi jego biznesowy sojusznik Peter Kenyon, człowiek, który o konfliktach interesów wie wszystko. Z autopsji.
Kenyon był najpierw szefem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta