Przepływa przeze mnie rzeka
Z LOU RHODES ROZMAWIA ANNA KILIAN | O polskiej duszy, brytyjskich dziennikarzach i dobrym wykorzystaniu czasu, jaki nam pozostał, mówi brytyjska wokalistka, połowa znakomitego duetu Lamb, który w piątek wystąpi podczas Free Form Festival.
Razem z Andym Barlowem powróciliście w tym roku na scenę muzyczną piątym albumem studyjnym „5". Fani czekali na niego osiem lat. Czy obawialiście się tego, jak zostanie odebrany?
Lou Rhodes: Nie, byliśmy bardzo podekscytowani! Nie mogliśmy się doczekać wejścia do studia, chcieliśmy sprawdzić, jak będziemy w nim brzmieć po ośmiu latach przerwy. Zaczęliśmy grać i poszło świetnie.
Nagrywanie i koncertowanie to odmienne doświadczenia. Występowaliście już w wielu krajach. Czy spotkaliście się z różnym przyjęciem?
Różnice rzeczywiście istnieją. Dwa lata temu na przykład pierwszy raz zagraliśmy w Polsce, w klubie Palladium. I był to koncert, który pamiętamy do dziś. Polska publiczność czekała na nas ponad dziesięć lat. Od razu po wejściu na scenę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta