Zasłużony koniec
Wszelkie żywoty polityków, o ile nie zostają przerwane w pomyślnym momencie, kończą się klęską, bo taka jest natura polityki i ludzkich spraw" – napisał Enoch Powell, kontrowersyjny, ale nieraz przenikliwy brytyjski polityk
Żywoty tyranów igrają zaś z losem ze szczególną intensywnością. Śmierć demokratycznego przywódcy na emeryturze to prywatna sprawa, za to śmierć tyrana jest zawsze aktem politycznym odzwierciedlającym charakter jego władzy. Jeśli zostaje zastrzelony, gdy wije się i błaga o łaskę, to ten moment ucieleśnia naturę upadłego właśnie reżimu i reakcji narodu, który ciemiężył.
Nigdy nie było to równie prawdziwe jak w przypadku śmierci płk. Muammara Kaddafiego. Jedyną różnicą w stosunku do innych tyranów z przeszłości jest to, że jego śmierć sfilmowano telefonami komórkowymi, niedostępnymi dla współczesnych np. Kaliguli.
Mimo uniesionych wysoko komórek i pistoletów było coś biblijnego w tej scenie, budzącej pierwotne odruchy jak śmierć króla Achaba („psy zlizywały jego krew") albo królowej Jezebel (zrzuconej z pałacowego balkonu). Z pewnością nie była ona równie koszmarna jak śmierć bizantyjskiego cesarza Andronikusa I, który został zatłuczony i rozszarpany przez tłum, a jego piękna twarz oszpecona wrzątkiem. W kontekście zdarzeń bardziej współczesnych było to bardziej chaotyczne niż na wpół formalna egzekucja Nicolae Ceausescu w 1989 r., ale nie tak dzikie jak lincz na niewinnym królu Iraku Faisalu II w 1958 r. i jego wuju, których głowy potem posłużyły za piłki futbolowe. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta