Wieczystość tego, co się stało
Jan Hartman, filozof, bioetyk, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego
Myśli pan o śmierci?
No tak, to obowiązek filozofa!
A prywatnie?
Człowiek w pewnym wieku zaczyna myśleć o śmierci.
Boi się jej pan?
Każdy się trochę boi, że już go nie będzie. Ludzki strach przed śmiercią jest zresztą sublimacją naturalnego, zwierzęcego strachu przed nią, więc każdy
– nawet przyjaciel śmierci – odczuwa ten strach.
A pan jest przyjacielem śmierci?
Na wieść o tym, że jestem nieśmiertelny, popełniłbym samobójstwo!
I na pewno lubi pan pogrzeby.
Chodzę na nie i bardzo je przeżywam, sentymentalnie, z nutą zazdrości.
Bo?
Mają to już za sobą, dokończyli dzieła życia. Zawsze obiecuję zmarłym, że będę o nich pamiętał.
Skoro tak, to pewnie lubi pan Wszystkich Świętych?
To jedyne święto, które obchodzę.
Jedyne?
Wyłącznie towarzysko, kulturowo obchodzę Boże Narodzenie, ale bez poczucia odświętności. Za to w dniu Wszystkich Świętych jestem na cmentarzu głęboko poruszony, rzeczywiście świętuję i nie mam poczucia, że nieproszony przyłączam się do cudzego kultu religijnego.
Jakie to uczucie?
Odczuwam tę gorzką pogodę ducha, świadomość człowieka jako istoty śmiertelnej i atmosferę wybaczenia całej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta