Wielka Legia wielki Lech, goli brak
To był najciekawszy mecz w tym sezonie. Obie drużyny nie bały się atakować. Sensacyjna porażka Wisły
Jak zareklamować ligę bezbramkowym remisem? Pokazać wczorajszy mecz Lecha z Legią. Obie drużyny grają piękny futbol i postanowiły przekonać kibiców, że nawet pod taką presją można pamiętać o widowisku.
Trudno było usiedzieć w miejscu przez 90 minut. Sytuacje sam na sam z bramkarzem marnowali Janusz Gol i Artjom Rudniew. Nikt nie kalkulował, ale przeważał Lech, Legię często musiał ratować Duszan Kuciak. Najgoręcej było w ostatnich pięciu minutach. Po akcji Michała Żyry z metra do pustej bramki nie trafił Ivica Vrdoljak. Kapitan gości nie wykorzystał także dogodnej okazji w doliczonym czasie gry. Po kontratakach Legia broniła się rozpaczliwie – Jakub Wawrzyniak wybijał piłkę z linii bramkowej uderzając nogą w słupek, a Kuciak obronił mocny strzał Rudniewa.
– Vrdoljak rozegrał znakomity mecz. W ostatnich minutach poszedł va banque, ale nie wykorzystał doskonałej okazji i zapamiętamy to spotkanie z powodu tej sytuacji. Nie chcę oceniać, która z drużyn gra najładniejszą piłkę. Gospodarze mieli przewagę. Takie zespoły jak my, Lech czy Wisła muszą atakować, ale rywale nam to uniemożliwili. Chcieliśmy grać ofensywnie, Lech miał jednak dobry dzień – mówił trener Legii Maciej Skorża.
Dla jego zespołu to był piąty ligowy mecz bez straty gola, ale piątego ligowego zwycięstwa nie udało się wywalczyć. Lech grał tak jak w najlepszych czasach Ligi Europejskiej. Jak widać drużynę Jose Mari Bakero mobilizują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta