Wielka awantura o e-myto
Transportowcy kwestionują wiarygodność systemu naliczania opłat drogowych i żądają niezależnego audytu
– To koszmar z tym via Tollem. System kilkakrotnie policzył mi podwójnie i potrójnie za przejazd przez bramkę w Bielanach Wrocławskich – mówi Leszek Luda z Wrocławia, właściciel firmy z trzema tirami. – A kolegom system pobrał niedawno znienacka po 2,5 tys zł.
33 razy bramka
Działający od 1 lipca program via Toll, czyli elektroniczny system pobierania opłat od ciężarówek na płatnych odcinkach dróg, miał uprościć, unowocześnić i uszczelnić system pobierania opłat. Ale tak nie jest.
Jego wdrażanie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz firmę Kapsch od początku rodziło kłopoty. Pisała o tym „Rz". Kapsch m.in. nie zdążył na czas z montowaniem bramownic, potem okazało się, że trzeba je zasilać z przydrożnych generatorów, bo firma nie zdążyła z procedurami umożliwiającymi pobór prądu z sieci energetycznej.
Prawdziwą burzę wywołały jednak sygnały od przewoźników, że system masowo generuje błędy. Bo odnotowuje np. przejazdy fikcyjne (bramki rejestrowały pojazd w dwóch miejscach), błędnie taryfikuje opłaty ze względu na emisję spalin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta