Gra Rosjan z szulerem
Jeśli ktoś nie jest z Petersburga, nie nosi pagonów i nie jest krewnym Władimira Putina, nie ma co liczyć na awans społeczny. I coraz więcej Rosjan ma już tego dość – twierdzi politolog
W Rosji wybory parlamentarne odgrywają taką samą rolę jak wybory w systemach autorytarnych. W ich rezultacie nie powstanie nowy układ sił w parlamencie ani nowa koalicja. W systemie autorytarnym wybory są grą obywateli z szulerem. Czas pokaże, czy Rosjanom udało się (przynajmniej częściowo) ograć szulera, czy też to oni zostali po raz kolejny przez niego ograni. Mamy dwie interpretacje wyników ostatnich wyborów w Rosji: optymistyczną i pesymistyczną.
Jak Łukaszenko?
Pierwsza mówi, że wybory w Rosji były plebiscytem poparcia dla premiera Władimira Putina i Jednej Rosji. Plebiscytem, który zarówno on, jak i jego partia przegrali. I nie chodzi o wyniki głosowania, ale o powszechne przekonanie, że wybory zostały sfałszowane. Rosjanie kręcili filmy i robili zdjęcia dokumentujące przebieg głosowania i zamieszczali to w Internecie. Pojawiło się też mnóstwo komentarzy na temat skali fałszerstw, a to oznacza, że władza w Rosji została zdelegitymizowana.
Jeśli przyjmiemy ten punkt widzenia, to możemy też stwierdzić, że od dziś w Rosji rządzą uzurpatorzy. Trudno powiedzieć, jak długo jeszcze, bo delegitymizacja władzy, o czym świadczy przykład Aleksandra Łukaszenki, nie oznacza jej upadku. W każdym razie Władimir Putin i jego reżim postawił się w takiej sytuacji jak reżim Aleksandra Łukaszenki. Oznaczałoby to,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta