Słusznie, ale z przesadą
Kłopot z Jarosławem Kaczyńskim polega na tym, że jak zawsze wśród ostrej, ale trafnej krytyki umieszcza sformułowania, które łatwo ośmieszyć czy zaatakować – ocenia publicysta „Rzeczpospolitej” Igor Janke
List Jarosława Kaczyńskiego do działaczy PiS, który zapewne nieprzypadkowo wyciekł w weekend do mediów, spotkał się tradycyjnie z ostrą krytyką. Jak napisał np. Marek Migalski w swoim blogu: „To, co należało zrobić, to lekko zaznaczać swoją obecność, bez jadu punktować rząd, proponować jasną i spokojną alternatywę, pokazywać młodych, zdolnych ludzi z PiS, którzy merytorycznie uderzaliby w słabe punkty obecnego gabinetu (inna rzecz, że ich w PiS dzisiaj jak na lekarstwo). Ale jednak prezes postanowił przypieprzyć z grubej rury – mówił coś o Gomułce, o Gierku, o Niemcach".
Straszni spekulanci
To prawda – prezes uderza „z grubej rury", ale też przytacza wiele bardzo trafnych ocen. Nie mam wątpliwości, że większość mediów zwróci uwagę tylko na uderzenia, a pominie merytoryczną krytykę, której ten list jest pełen.
Oczekiwanie, że lider opozycji będzie milczał w sytuacji, kiedy rząd wpadł w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta