Po wymówieniu nie każdy pracuje
Szef nie może jednostronnie zwolnić podwładnego z obowiązku wykonywania zadań w okresie wypowiedzenia. Taka decyzja powinna być porozumieniem stron. Dzięki temu uda się im uniknąć finansowych konsekwencji
Formalnie okres wypowiedzenia umowy o pracę to normalny czas zatrudnienia. Poza tym, że szef „wymusi” na pracowniku wykorzystanie urlopu wypoczynkowego (art. 1671 kodeksu pracy), nie zawiera istotnych odrębności. Ale to tylko formalnie, gdyż w praktyce okres po dokonaniu wymówienia, ale przed jego upływem ma wiele specyficznych cech.
Pierwsza z nich wiąże się ze zrozumiałą w perspektywie nieuchronnego ustania stosunku pracy obniżoną motywacją i zaangażowaniem pracownika. Ten na ogół koncentruje już swoją energię na pozyskaniu nowego zajęcia.
Natomiast w sytuacjach, gdy źródłem wymówienia jest jakiś konflikt, przychodzenie podwładnego do pracy może być z przyczyn leżących po jego stronie lub pracodawcy niewskazane. Zazwyczaj obawia się tego jedna lub obie strony.
To właśnie spowodowało, że rozpowszechniła się, w szczególności u zatrudnionych na wysokich stanowiskach, praktyka zwalniania z obowiązku wykonywania pracy (oczywiście z zachowaniem prawa do wynagrodzenia) w okresie wypowiedzenia, mimo że prawo pracy poza pracownikami na podstawie powołania (art. 70 § 2 k.p.) nie zna takiej instytucji.
Która strona jest silniejsza
Nie pierwszy to przypadek kształtowania się instytucji niejako „poza prawem”, choć niekoniecznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta