Choroba demokratycznego deficytu
Z Davidem Curpem, historykiem z Ohio University, rozmawia Michał Płociński
Czy Amerykanie, których stany już dawno połączyły się w jedno federalne państwo, rozumieją dylematy Europejczyków w sprawie zacieśniania więzi w Unii Europejskiej?
David Curp: Oczywiście, w USA w pełni rozumiemy wasze obawy. W końcu wasze kraje, mówię tu o Polsce i reszcie Europy Środkowo-Wschodniej, były bardzo długo pozbawione realnego wpływu na kształtowanie własnego podwórka. Widzimy, jak bardzo chcą dominować w Europie Niemcy, do spółki z Francuzami. U nas też padają pytania, czy Unia Europejska jest aby na pewno odpowiednio legitymizowana, czy dzisiejszy porządek polityczny ma jeszcze coś wspólnego z zasadami, które tworzyły Unię w latach 50. i 60. Nie brak w Ameryce ludzi sceptycznie nastawionych do dzisiejszej formy integracji europejskiej.
Ale przecież w latach 50. właśnie bardzo popularna była koncepcja Zjednoczonych Stanów Europy...
Przez zależność od ONZ czy NATO nie traci się suwerenności, dopóki można samemu decydować o tym, co jest dla naszego państwa najlepsze, a inni szanują nasze prawo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta