Autostradowa jazda bez trzymanki i nadzoru
Pośpiech w budowie dróg na Euro powoduje, że inwestycje realizują firmy bez doświadczenia
Autostrady – inwestycje, które pochłaniają dziesiątki miliardów złotych z budżetu państwa i dopłat z Unii Europejskiej – budują firmy, które nie posiadają doświadczenia i kwalifikacji w realizacji takich inwestycji. Część publicznych pieniędzy trafia nawet do szarej strefy, bo pracownicy zatrudniani są na czarno. W efekcie na budowach panuje chaos, w którym przestrzeganie norm budowlanych jest niemożliwe, bo robotnicy nie są odpowiednio nadzorowani.
Oficjalnie wygląda to imponująco: kontrakty z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad na budowę autostrad dostają renomowani giganci budowlani – Hydrobudowa Polska, Polimex-Mostostal, Skanska, Budimex. Biorą sobie równie dużych podwykonawców i grupują się w konsorcja. Ale główni wykonawcy, a także ich oficjalni podwykonawcy przede wszystkim zapewniają obsługę inżynieryjno-techniczną kontraktu, a więc ludzi odpowiadających za właściwe zarządzanie budową. Faktyczne prace budowlane wykonują pracownicy zewnętrzni, których nikt nie pyta, czy już kiedyś stawiali most lub wylewali asfalt.
– To efekt budowania pod Euro. W skali kraju kilkaset budów, brakuje rąk do pracy, materiałów – wylicza jeden z dużych podwykonawców.
Krzysztof Woch, rzecznik Hydrobudowy, która stawiała Stadion Narodowy, a teraz buduje A1 (odcinek Brzezie – Kowal) i A4 (odcinek Tarnów – Dębica),...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta