Jeśli Słońce się nie opamięta
Nie ustają poszukiwania kataklizmu, który ma zniszczyć naszą cywilizację. Jednym z najbardziej niedocenianych kandydatów jest nasze poczciwe, życiodajne Słońce
Wybuchy odnotowane na Słońcu w ostatnich dwóch tygodniach na razie zakończyły się dla Ziemi bezboleśnie: pojawiły się zorze polarne, przesunięto trasy samolotów latających w okolicach biegunowych. Największy wybuch miał miejsce w nocy z 7 na 8 marca i został oznaczony jako X5,4, co w przełożeniu na sztorm odpowiadałoby mniej więcej dziewiątce w skali Beauforta. Nikomu na razie nic się nie stało, nie ucierpiała ziemska technika – a jednak chyba nie możemy spać spokojnie. Kolejne brewerie naszej gwiazdy przed nami, a rok 2013 zapowiada się pod tym względem jako rekordowy.
Wielki piec
Słońce jest piecem termojądrowym o średnicy 1,4 mln km, odległym od Ziemi o około 150 mln km. Paliwem w nim jest wodór, z którego w wyniku reakcji jądrowych stopniowo powstaje hel; wydzielają się przy tym niesamowite ilości energii. Co sekundę milion ton materii zamienia się w energię równoważną wybuchowi 80 miliardów bomb wodorowych. Zanim niosące ją cząstki dotrą z wnętrza Słońca na powierzchnię, upływa 200 tys. lat. Gdyby jakiś czarodziej wyłączył syntezę termojądrową w jądrze słonecznym, przez kilkadziesiąt lat nie zauważylibyśmy większych zmian. Każda gwiazda, a więc i Słońce, utrzymuje równowagę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta