Sir Henry Maske
Sir Henry Maske
Gdyby przed upadkiem muru berlińskiego ktoś powiedział, że jednym ze sportowych idoli zjednoczonych Niemiec będzie bokser Henry Maske, uznano by go za szaleńca. Wychowany we Frankfurcie nad Odrą porucznik Narodowej Armii Ludowej NRD miałby stanąć w jednym szeregu z Borisem Beckerem, Steffi Graf i Michaelem Schumacherem? Wydawało się to tym bardziej absurdalne, że Maske jeszcze jako pięściarz enerdowski uchodził za typowego antyboksera. Zdobył mistrzostwo świata i złoty medal olimpijski, ale nikogo nie nokautował. Wciągał rywali w sieć ringowych intryg i dbał przede wszystkim o to, by samemu nie oberwać. Tacy pięściarze nie przechodzą do historii. Maske przeszedł do historii nie tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta