To nie jest lista białoruska
Ogłoszonego przełomu nie ma. Badacze nadal muszą mozolnie odtwarzać listę ofiar NKWD z Mińska
To miał być punkt zwrotny w wyjaśnianiu największej tajemnicy dotyczącej masowych mordów na Polakach na terenach okupowanych przez Sowietów po wybuchu II wojny światowej. Krewni Polaków rozstrzelanych w 1940 r. w Mińsku przez chwilę mogli mieć nadzieję, że poznają prawdę o losach bliskich. „Gazeta Wyborcza" ogłosiła bowiem wczoraj odkrycie przez rosyjską historyczkę części białoruskiej listy katyńskiej. Okazało się jednak, że dokument jest znany od lat. Ale badacze zbrodni sowieckich na Polakach mają nadzieję, że nagłośnienie sprawy przysłuży się jej wyjaśnieniu.
Jak ustalić ofiary
Chodzi o ponad 1900 nazwisk Polaków, które odnalazła w Rosyjskim Archiwum Państwowym prof. Natalia Lebiediewa. To materiały z ewidencji sowieckiej 15. Brygady Wojsk Konwojowych stacjonującej w 1940 r. na Białorusi i przewożącej „szczególnie niebezpiecznych" więźniów. Rosyjska historyczka uważa, że na tej podstawie można sporządzić listę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta