Unikam śpiewania przy goleniu
Najbardziej niezwykły wokalista Bobby McFerrin zdradza sekrety swej techniki. W czwartek wystąpi w Warszawie
Rz: Zaśpiewa pan w Sali Kongresowej solo i z grupą WeBe3. Dlaczego wybrał pan to trio?
Bobby McFerrin: Tworzą ją moi ulubieni wokaliści i improwizatorzy. W ich towarzystwie czuję się swobodnie, bywamy całkiem poważni i możemy się wygłupiać, potrafimy bawić się ze sobą i z publicznością. Są dla mnie jak rodzina. Pracujemy razem prawie 30 lat, a mimo to każdy występ jest inny, potrafimy uchwycić szczególną aurę miejsca, chwili i wykorzystać ją. Rhiannon jest klasycznie wykształconą śpiewaczką, ale improwizując, potrafi znakomicie opowiadać swoje historie.
Joey Blake idealnie śpiewa partie basowe, David Worm jest mistrzem partii solowych, jego głos jest jak saksofon, a czasem jak perkusja. Pierwszą część trasy europejskiej odbyłem w duecie z Chickiem Coreą, w Wiedniu zacząłem drugą jej część z WeBe3 i stąd lecimy do Warszawy.
Czym jest dla pana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta