Tragiczna powódź w Rosji
Władimir Putin zjawił się na miejscu tragedii i zarządził śledztwo. Czy chce ratować resztki popularności?
Fala powodziowa w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji nadeszła niespodziewanie. Wcześniej w regionie leżącym niedaleko Soczi, gdzie w 2014 r. ma się odbyć olimpiada, intensywnie padało, ale nic nie wskazywało, by deszcz i burze mogły doprowadzić do kataklizmu.
– Woda pojawiła się nagle około drugiej w nocy. Ludzie wybiegali na ulice w bieliźnie, z dziećmi zawiniętymi w koce. Zdołali uratować tylko swoje dokumenty – opowiada BBC Anna Kowalewska, która ma rodzinę w zalanym regionie.
Osiągająca miejscami siedem metrów fala powodziowa zmiatała wszystko ze swojej drogi. Mieszkańcy twierdzą, że nie otrzymali żadnego ostrzeżenia. Zaskoczeni we śnie ludzie próbowali się ratować, uciekając na dachy. Zginęły co najmniej 153 osoby, kilkadziesiąt uznaje się za zaginione.
– Najstarsi ludzie nie pamiętają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta