Politycy mają apetyt na PZPN
Do wyścigu o fotel szefa Związku zgłosili się już europoseł PiS Ryszard Czarnecki i poseł Solidarnej Polski Mieczysław Golba. Wkrótce ma do nich dołączyć poseł PO Roman Kosecki.
Wśród kandydatów pojawia się też były premier Jan Krzysztof Bielecki. Plany polityków-kandydatów są ambitne. – Chcę zreformować polską piłkę. Mam bardzo konkretny program – deklaruje Czarnecki. Podobnie wypowiada się Golba.
Jednak według politologa Rafała Chwedoruka politycy nie mają szans na pokonanie prezesa Laty. Po co więc kandydują? – Wybory w PZPN to będzie jeden z najważniejszych tematów najbliższych miesięcy, dlatego partiom tak zależy na posiadaniu własnych kandydatów, którzy będą przykuwali uwagę opinii publicznej – podkreśla.