Partyjna walka o fotel szefa PZPN
Do wyścigu zgłosili się już poseł i europarlamentarzysta, a w kolejce czekają kolejni partyjni kandydaci
Partie polityczne doskonale zdają sobie sprawę, że wybory prezesa PZPN będą jednym z najważniejszych tematów tej jesieni. Nie chcą stracić szansy na promowanie się w mediach przy tej okazji. Dlatego do wyścigu zgłaszają się kolejni kandydaci.
Jako pierwszy zrobił to europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Ogłosił też, że za szefowanie związkiem nie będzie pobierał pensji. – Decyzja o kandydowaniu to była moja samodzielna inicjatywa. Kandyduję nie jako polityk PiS, ale człowiek, który od wielu lat działa w naszej piłce – mówi „Rz", choć nie ukrywa, że o zamiarze kandydowania poinformował komitet polityczny partii. Zapewnia, że w wyborach startuje na serio, a nie tylko po to, by przykuć uwagę mediów. – Niemal codziennie spotykam się z działaczami okręgowych związków piłki nożnej oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta