Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie tylko spichlerz Europy

18 sierpnia 2012 | Plus Minus | Paweł Rożyński
U góry: welinowa zachęta do odwiedzin Polski rodem  z dwudzies-tolecia; u dołu: „Odwiedź Polskę, zanim Polacy odwiedzą ciebie”, czyli słynny „Lisowczyk” Rembrandta
źródło: The Granger Collection
U góry: welinowa zachęta do odwiedzin Polski rodem z dwudzies-tolecia; u dołu: „Odwiedź Polskę, zanim Polacy odwiedzą ciebie”, czyli słynny „Lisowczyk” Rembrandta
„Alegoria  handlu gdań- skiego” Izaaka  van den Blockego.  Na pierwszym planie  patrycjusz gdański  i polski szlachcic, zgodnie  czerpiący profity
źródło: PD-art
„Alegoria handlu gdań- skiego” Izaaka van den Blockego. Na pierwszym planie patrycjusz gdański i polski szlachcic, zgodnie czerpiący profity
źródło: Biblioteka Narodowa

Nie byliśmy potentatem w międzynarodowym handlu, nie dorobiliśmy się wielkiej floty handlowej, nie leżeliśmy na najważniejszych szlakach wymiany towarowej, ale bez produktów made in Poland zachodni konsumenci nie mogli się często obejść

Polska obecność na zagranicznych rynkach zaczęła się od niezbyt chlubnego produktu: niewolników. Kraje słowiańskie były cenionym ich dostawcą. Z relacji podróżnika i kupca Ibrahima Ibn Jakuba, który dotarł do Pragi, wiadomo, że w mieście tym działał w najlepsze wielki targ niewolników. Również tamtejszy książę Bolesław II uprawiał ten proceder, za co zresztą sypały się na jego głowę gromy ze strony św. Wojciecha. Zamęczonego później przez Prusów świętego szczególnie irytowało, że władca sprzedaje także chrześcijan. Skoro niewolnikami handlował książę czeski, brat żony Mieszka I, Dobrawy, to tym bardziej musiał to robić dysponujący większym i szybko rosnącym terytorium książę Polan. Nie porywał raczej wikingów, czy Niemców, a tych, którzy znaleźli się na szlaku podbojów, z kręgu swoich przyszłych poddanych.

Gdzie trafiali nieszczęśnicy? W wielu językach zachodnich czy arabskim „Słowianin" i „niewolnik" to synonimy. To pokazuje kierunki wywozu. Najgorszy był los tych, którzy trafiali do arabskiego kalifatu w Kordobie w Hiszpanii. Tam panował wielki popyt na eunuchów. Zarazem – to dzięki wpływom z tego procederu przepych polskiego dworu olśnił cesarza Ottona III, który odwiedził następcę Mieszka,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9312

Wydanie: 9312

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament