Średniowiecze: kolorowe i podzielone
Wojciech Fałkowski, historyk
Skąd przekonanie, że średniowiecze to obciach?
Wojciech Fałkowski: To chichot historii, który stworzył sinusoidę: wspaniała starożytność, potem mroki średniowiecza, wielki wykwit postępu w renesansie, upadek w baroku i tak dalej... To klisze, ale żyją.
Moja ulubiona gwiazdka Polsatu, kiedy słyszy o katoliku, piszczy z obrzydzeniem: „Fe, średniowiecze!". W szkołach ją tego uczono?
Stereotyp jest starszy, utrwalił się w czasach romantyzmu, gdzie był tłem do skądinąd pięknych opowieści o galopujących rycerzach i damach dworu czekających na swych wybranków.
Ciemnota, zacofanie, kołtuństwo i niedźwiedzie skóry – to obraz średniowiecza.
A ja bym powiedział: niebywała różnobarwność, bogactwo, koloryt. A do tego rozkwit nauki, uniwersytety, miasta, parlamenty i wiele innych elementów naszego dziedzictwa.
No to po kolei: średniowiecze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta