Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nieznany list Mohameda Abdulrachmanowa

25 sierpnia 2012 | Plus Minus | Wojciech Stanisławski
autor zdjęcia: Andrzej Krauze
źródło: Rzeczpospolita

Aleksandrze Wasiliewiczu, tym jednym montażykiem zdołał pan zawrócić naszą ojczyznę na wielki gościniec, jakim podążała w XIX wieku: udało się panu zasiać trwałą nieufność między prostym, pobożnym i pragnącym ładu ludem a mędrkami z miast!

Powinszować. Powinszować, mój złocisty! Jak powiadamy w Departamencie: jabłko, które samo wpada w ręce... Nie trzeba było żadnych agentur, nic – po co brudzić ręce i ryzykować zdemaskowanie? Dość było obserwować te dzieciaki z „kolektywów artystycznych". Wolny mamy kraj, to i zachwycili się tym, co biorą za sztukę, Nadiuszka Tołokonnikowa ze swoją „Art-Grupą Wojna" wystartowała przecież już pięć lat temu... Do zdjęcia byli w każdej chwili, marzyli przecież o tym, inaczej prowokacja artystyczna nie działa. Czego to nie wyczyniali! – te „akcje kradzieży" w supermarketach, to demolowanie radiowozów! – ale pan potrafił powstrzymać różnych prostodusznych stupajów, aż sytuacja dojrzała. I za to panu chwała, Aleksandrze Wasiliewiczu.

Bo rzeczywiście, trochę zaczęło się już robić nieprzyjemnie. Wybory wprawdzie wygrane, marsze z białymi wstążeczkami były i się wypaliły – ale bądźmy szczerzy, to już nie to poparcie, co dawniej. Do Nawalnego nie dało się na razie przykleić solidnego kompromatu, ceny ropy spadają, tego szczupaka w drucianych okularkach też kiedyś trzeba będzie w końcu z kolonii karnej wypuścić. Ta jesień mogła być naprawdę uciążliwa.

A tu – proszę! Że media świata całego nic już nie mówią o żadnym Ponomariewie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9318

Wydanie: 9318

Spis treści
Zamów abonament