Kryzys to choroby, rozwody, aborcje
Gdy wzrasta bezrobocie, w podobnym tempie rośnie liczba samobójstw. To jeden z wielu skutków recesji
Przyjrzyjmy się tytułom gazet. „Amerykańskie stalownie zwalniają kolejne 10 tysięcy", „Nauczyciele w Chicago dożywiają 11 tysięcy głodnych dzieci", „110 dzieci w Nowym Jorku zmarło z niedożywienia". To wszystko można było przeczytać 80 lat temu, podczas wielkiego kryzysu. W USA wielki kryzys bywa zazwyczaj nazywany wielką depresją i bardzo wielu ekonomistów czyni porównania pomiędzy tamtymi dramatycznymi wydarzeniami i obecną wielką recesją.
Czy takie porównania są uzasadnione? Marco Rabinowitz pisał w zeszłym roku w „Benziga": „Kraj (USA – red.) może być w depresji, jednak samochody wciąż jeżdżą autostradami, a ludzie wciąż chodzą do drogich restauracji, w dalszym ciągu sprzedawane są iPhony i życie toczy się nadal". Autor dowodził, że „na szczęście nie ma jeszcze widoków ludzi stojących w kolejkach po chleb czy zupę z jadłodajni". Ale w środkowych stanach można dostrzec wiele opustoszałych centrów handlowych i pustych domów. I widać ludzi stojących na rogach ulic, trzymających w rękach tabliczki z prośbami o pracę lub pieniądze.
Coraz więcej chorych
Dziś w Stanach Zjednoczonych czy Europie dzieci może masowo nie głodują i nie umierają z niedożywienia, choć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta