Ciesz się, że przeżyłeś
Od poniedziałku Wielki Szlem w Nowym Jorku. Turniej będzie jak zawsze głośny, gorący, drogi i nie da się wyspać
US Open ma wiele osobliwości, ale gdy przychodzi wymienić najważniejszą, większość mówi o hałasie. Nie o stękaniu tenisistek, tylko o tym wyjątkowym nowojorskim hałasie, na który składają się wyrażane gwizdami, buczeniem i krzykiem emocje tysięcy kibiców, rockowa muzyka wtłaczana na korty podczas przerw i odrzutowce podchodzące nad głowami do lądowania na lotnisku La Guardia. W 1990 roku burmistrz David Dinkins prosił o zmianę korytarza samolotów, ale wiele nie utargował.
Główny hałas robią jednak ludzie. W 1979 roku przed meczem Johna McEnroe z Ilie Nastase na trybunach pojawił się kibic z ostrzeżeniem wypisanym na kawałku papieru: „Osoby poniżej 17. roku życia nie mogą oglądać bez rodziców lub opiekunów".
Przewidział trafnie. Przez kilkanaście minut nikt nie panował nad wydarzeniami. Chaos spowodowany był przez tenisistów i sędziego, który, pogubiwszy się totalnie, raz dyskwalifikował (m.in. za udawanie snu na rakiecie jako poduszce), raz przywracał do gry Rumuna. Publiczność zaczęła ciskać na kort puszki, do akcji włączyła się policja i dopiero w takiej obstawie dało się skończyć spotkanie.
Tylko w Nowym Jorku podczas meczu zastrzelono widza. Było to latem 1977 roku, w trzeciej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta