Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ciesz się, że przeżyłeś

25 sierpnia 2012 | Sport | Krzysztof Rawa
Nocne mecze na największym tenisowym stadionie świata  to znak firmowy turnieju  US Open
źródło: Getty Images
Nocne mecze na największym tenisowym stadionie świata to znak firmowy turnieju US Open

Od poniedziałku Wielki Szlem w Nowym Jorku. Turniej będzie jak zawsze głośny, gorący, drogi i nie da się wyspać

US Open ma wiele osobliwości, ale gdy przychodzi wymienić najważniejszą, większość mówi o hałasie. Nie o stękaniu tenisistek, tylko o tym wyjątkowym nowojorskim hałasie, na który składają się wyrażane gwizdami, buczeniem i krzykiem emocje tysięcy kibiców, rockowa muzyka wtłaczana na korty podczas przerw i odrzutowce podchodzące nad głowami do lądowania na lotnisku La Guardia. W 1990 roku burmistrz David Dinkins prosił o zmianę korytarza samolotów, ale wiele nie utargował.

Główny hałas robią jednak ludzie. W 1979 roku przed meczem Johna McEnroe z Ilie Nastase na trybunach pojawił się kibic z ostrzeżeniem wypisanym na kawałku papieru: „Osoby poniżej 17. roku życia nie mogą oglądać bez rodziców lub opiekunów".

Przewidział trafnie. Przez kilkanaście minut nikt nie panował nad wydarzeniami. Chaos spowodowany był przez tenisistów i sędziego, który, pogubiwszy się totalnie, raz dyskwalifikował (m.in. za udawanie snu na rakiecie jako poduszce), raz przywracał do gry Rumuna. Publiczność zaczęła ciskać na kort puszki, do akcji włączyła się policja i dopiero w takiej obstawie dało się skończyć spotkanie.

Tylko w Nowym Jorku podczas meczu zastrzelono widza. Było to latem 1977 roku, w trzeciej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9318

Wydanie: 9318

Spis treści
Zamów abonament