Rok życia pod lufą karabinu
Reżyser Brillante Mendoza o „Pozdrowieniach z raju", porwaniach na Filipinach i współczesnym terroryzmie
Rz: Powiedział pan kiedyś, że ucieka od polityki. Ale przecież wszystkie pana filmy osadzone są bardzo głęboko w rzeczywistości Filipin i dotykają ważnych problemów społecznych.
Brillante Mendoza: Rzeczywiście uciekam od polityki, ale polityka mnie dogania. Dziś wszystko jest w nią uwikłane. W „Loli" opowiadałem o dwóch starych kobietach, z których jedna była babką mordercy, druga – jego ofiary. I nie mogłem pokazać ich w oderwaniu od świata, w jakim żyją.
W „Kitanay" w tle brutalnego zabójstwa prostytutki byli skorumpowani, wysługujący się mafii policjanci. Ale naj- bardziej interesują mnie portrety ludzi. Jacy jesteśmy? W co wierzymy? Jakie są konsekwencje wyborów, których dokonujemy?
W „Pozdrowieniach z raju" też przygląda się pan z bliska bohaterom, jednak punktem wyjścia jest tu wielki problem współczesnego świata – terroryzm.
Scenariusz oparłem na autentycznym wydarzeniu. W 2001 roku, w kurorcie Dos Palmas, grupa bojowników Abu Sayyafa chciała porwać obradujących tam przedsta- wicieli Banku Światowego. Ci zdążyli wyjechać z Filipin, więc terroryści uprowadzili grupę zagranicznych turys- stów. Porywacze przetrzymy-wali zakładników przez wiele miesięcy, żądając za nich okupu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta